KUPUJĘ

Co robimy z pieniędzmi? (2)

fot. Fotolia

Z jakich produktów finansowych korzystają najczęściej Polacy? Czy wybieramy tradycyjne formy oszczędzania i inwestowania, czy również akceptujemy bardziej złożone produkty finansowe? Czy jesteśmy w stanie zaakceptować wyższe ryzyko, jakie wiąże się z niektórymi inwestycjami? Czy mamy dostateczną motywację do oszczędzania, czy wolimy wydawać?

Za najlepsze formy przechowywania oszczędności badani uważają oprocentowane konto (61,8%), obligacje (35%), otwarte fundusze emerytalne (24,9%) oraz fundusze inwestycyjne rynku krajowego (24%). Za najlepsze formy lokowania oszczędności badani uważają zaś nieruchomości (29%), rachunek bieżący (28%), lokaty terminowe w złotówkach (16%), fundusze inwestycyjne (14%) oraz, co szczególnie niepokojące, trzymanie gotówki w domu (10%).
 
Aż 64% osób nie zaakceptowałoby takiego rodzaju inwestowania, gdzie możliwość osiągnięcia dużych zysków połączona jest z dużym ryzykiem, czyli niebezpieczeństwem utraty części swoich pieniędzy. Inaczej mówiąc prawie dwie trzecie badanych wybiera bezpieczeństwo inwestowanych środków.

Na podstawie powyższych wyników można wysnuć wniosek, że Polacy nie mają wielkiej motywacji do oszczędzania. Takim wynikom trudno się dziwić. Zasad gospodarowania własnymi pieniędzmi powinno się uczyć, tak jak każdego innego przedmiotu, już na etapie szkoły. Wiedza ta wymaga też stałego odświeżania. W ofercie instytucji finansowych znajduje się coraz więcej produktów pozwalających na lepsze wykorzystanie posiadanych zasobów finansowych w celu pomnożenia majątku. Jednak wiedza o tych nowych produktach wykorzystywana jest przez wąską grupę osób, głównie przez specjalistów. Niska świadomość Polaków dotycząca istniejących sposobów inwestowania i oszczędzania jest być może największą barierą dla systematycznej poprawy ich sytuacji finansowej.

Podsumowując, jak wynika z badań, Polacy nie potrafią regularnie oszczędzać, zaś coraz częściej chętnie zadłużają się, biorąc kredyty zarówno mieszkaniowe, jak i konsumpcyjne, nie myśląc o tym, co może zdarzyć się jutro. Nie przejmują się informacjami płynącymi z zagranicy na temat problemów kredytobiorców ze spłatą długoterminowych kredytów mieszkaniowych i przyjmują na siebie zobowiązania kredytowe już na 30, a nawet 50 lat. Nie potrafią również skutecznie inwestować własnych zasobów. Nadal zbyt wiele osób nie ma konta bankowego, zaś gotówkę często trzyma w domu, nie zdając sobie sprawy z tego, że w ten sposób ich pieniądze trącą na wartości z powodu inflacji.

Niestety, tematyka finansów osobistych jest praktycznie nieobecna w obowiązkowym programie nauczania na poziomie gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych, a w większości wypadków młody człowiek uczy się finansów na swoich błędach lub polega na wiedzy innych – rodziców, znajomych, rzadziej ekspertów rynku finansowego (osób, które zawodowo zajmują się doradzaniem, w jaki sposób należy inwestować pieniądze, aby zyskać, a nie stracić). Taki stan wymaga szybkiej zmiany - zarówno podejmowania szeroko zakrojonych działań edukacyjnych w mediach, jak i wprowadzenia obowiązkowych elementów edukacji finansowej do szkolnych programów nauczania, zwłaszcza na etapie gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej.

Ponieważ nie możesz raczej liczyć na edukację finansową w twojej szkole, postaramy się przekazać kilka przydatnych porad, tak abyś korzystając z naszych porad mógł zaoszczędzić w życiu parę groszy i zadbał o zdrowy stan swoich finansów osobistych, czyli inaczej mówiąc o grubość swojego portfela.
 

(Podane wyniki badań pochodzą z dwóch źródeł – badania „Stan edukacji finansowej Polaków”, MillwardBrown SMG/KRC, sierpień 2007 oraz sondażu PBS DGA, wrzesień 2007 na zlecenie Gazety Prawnej i Open Finance)