SPŁACAM

Sztuka spłacania kredytu

fot. Fotolia

Zaciągnięcie kredytu pozwala sfinansować wydatki inwestycyjne lub konsumpcyjne, na które w danej chwili nie możemy sobie pozwolić. Zwykle wiąże się też z uszczupleniem zdolności kredytowej, gdyż maleje kwota wolnego dochodu – część jej przeznaczona zostaje na spłatę rat, a często kredytobiorcy zużyli także swoje oszczędności, aby spełnić wymagania związane z wkładem własnym (np. przy zakupie mieszkania). Spłata kredytu staje się w tym momencie kluczowa w domowym budżecie, ale czy kredytobiorcy powinni koncentrować się wyłącznie na spłacie rat?

Przede wszystkim warto pamiętać, że uszczuplenie naszych rozporządzalnych dochodów powinno nas skłaniać do większej dbałości o budżet domowy. Musimy w szczególności zwracać uwagę na to, czy nie utracimy płynności finansowej, czyli zdolności bieżącego regulowania zobowiązań. W tym celu warto – mimo szczuplejszych środków, tworzyć sobie tzw. poduszkę finansową, czyli fundusz rezerwowy na nieprzewidziane wydatki.

Wiele w tym momencie zależy od oprocentowania posiadanego kredytu. Jeśli jest to kredyt długoterminowy, którego oprocentowanie zależy od stóp procentowych banku centralnego, wysokość rat może ulegać zmianom. Aktualnie w Polsce mamy taką sytuację, że inflacja jest rekordowo niska, a Rada Polityki Pieniężnej dokonała cyklu obniżek stóp procentowych, wskutek czego są one na najniższym poziomie w historii. Inaczej mówiąc kredytobiorcy w ostatnim czasie zaoszczędzili miesięcznie na spłacanych ratach kredytu kilkadziesiąt albo nawet i kilkaset złotych (przykładowo dla kredytu na kwotę 300 000 zł na 30 lat rata spadła o ok. 270 złotych w pierwszej poł. 2013 r.). Warto wykorzystać tę okazję i z zaoszczędzonych pieniędzy tworzyć dodatkowe oszczędności.

Zaciągając zobowiązanie musimy oczywiście dbać o to, żeby spłacać raty długów w terminie. Starajmy się zawsze dotrzymywać terminu spłaty raty. Niedotrzymanie terminu może powodować naliczenie odsetek (a przy dłuższych zaległościach także koszty monitów bankowych i nawet windykacji), a wówczas niepotrzebnie uszczuplamy kwotę rozporządzalnego dochodu. Przypominanie o tym jest ważne, gdyż niestety nie wszyscy Polacy dbają o terminową spłatę zobowiązań. Na koniec 2012 r. zaległe zadłużenie w gospodarstwach domowych wynosiło aż 38,29 mld zł (dane InfoMonitor).

Posiadanie wspomnianego funduszu rezerwowego daje nam większe bezpieczeństwo i pewność, że gdybyśmy ponieśli jakąś stratę finansową (np. uszkodzimy samochód i musimy go naprawić na własny koszt), będziemy mieć i środki na spłatę aktualnych zobowiązań i jakieś środki na pokrycie niespodziewanych wydatków. Oczywiście im dłużej oszczędzamy jako kredytobiorca, tym lepiej dla naszego budżetu.

Zaciągnięcie zobowiązania kredytowego jest dobrą okazją do przeglądu domowych wydatków i upewnienia się, czy nie ponosimy zbyt wysokich kosztów albo czy nie jesteśmy zbyt rozrzutni. Powinniśmy także poszukać dodatkowych dochodów (np. biorąc dodatkowe zlecenia). Otrzymaliśmy kredyt i jest to sukces finansowy, ale pamiętajmy, że jeszcze większym sukcesem będzie terminowa i całkowita spłata zaciągniętego zobowiązania.

(Źródło: Expander, opr. własne)