OSZCZĘDZAM

Zmiany w zasadach oprocentowania lokat

fot. Fotolia

Od 1 kwietnia 2012 roku nie założymy już lokat, które pozwalają uniknąć podatku od zysków kapitałowych. Zmieniły się bowiem przepisy w prawie podatkowym. Do końca marca obowiązywały przepisy, zgodnie z którymi podstawa opodatkowania poniżej 50 groszy była zaokrąglana do pełnego złotego w dół, a przy tej kwocie oraz wyższej w górę. Podobna zasada dotyczyła obliczania należnego podatku.

Niestety, ministrowi finansów te przepisy bardzo się nie podobały. Banki wykorzystywały ten sposób obliczania podatku i wprowadziły do swojej oferty lokaty o jednodniowej kapitalizacji, co pozwalało uniknąć opodatkowania zysków z inwestycji kapitałowych w wysokości 19 procent. Dzięki temu klienci banków mogli więcej zaoszczędzić - jeżeli odsetki z jednodniowej lokaty były niższe niż 2,5 zł podatek Belki spadał do zera. Szacunki Open Finance wskazują, że na lokatach jednodniowych w bankach spoczywało do końca marca nawet około 100 mld złotych (prawie 20% oszczędności Polaków).

Od 1 kwietnia zyski z lokat jednodniowych są już niestety opodatkowane w wysokości 19% i wcale nie jest to Prima Aprilis. Trudno będzie też znaleźć równie atrakcyjną ofertę w bankach – nawet przy tych najwyżej oprocentowanych lokatach (nieco ponad 6% w skali roku), zyski z takich lokat w większości przypadków są niższe niż na lokatach z jednodniową kapitalizacją. Po uwzględnieniu inflacji, zyski topnieją jeszcze bardziej.

Na zmianach w przepisach oszczędzający tracą. Prawdopodobnie większość osób pozostanie przy lokatach, godząc się na podatek od dochodów kapitałowych. Ci, którym zależy na wyższych zyskach, powinni zwrócić uwagę na fundusze inwestycyjne (zwłaszcza tzw. parasolowe, w których nie zapłacimy podatku zmieniając jednostki jednego funduszu na inny) lub samemu inwestować w akcje spółek na giełdzie papierów wartościowych. Można też oczywiście zawsze porówywać oferty banków i łapać promocyjne lokaty. Pamiętajmy jednak, aby zawsze przeczytać warunki takiej oferty – najczęściej to, co jest mniej korzystne dla oszczędzających będzie napisane małym drukiem.

(Źródło: Money.pl, opr. własne)