Co trzecia karta płatnicza znajdująca się w naszych porfelach pozwala już na dokonywanie płatności przez zbliżenie jej do terminala. Karta z funkcjonalnością zbliżeniową umożliwia więc nowy sposób zapłaty za codzienne zakupy, ale tylko o niskiej wartości (do 50 złotych). Operacja zajmuje nie więcej niż ułamek sekundy. Konsumenci jednak zadają sobie pytanie, czy jest to bezpieczna transakcja.
W połowie 2012 r. liczba kart zbliżeniowych w portfelach polskich konsumentów wyniosła ok. 11,36 mln – wynika z danych Open Finance pochodzących z 21 banków komercyjnych na 24, które wydają tego typu nośniki (liczby wydanych kart nie podały: Credit Agricole, Invest Bank oraz Polbank). 84% z nich to karty debetowe, którymi najczęściej posługujemy się na zakupach, ok. 10% to karty kredytowe.
Jeśli chodzi o podział na organizacje płatnicze, są to głównie karty Visa (55%) i Mastercard (45%). Co ciekawe, system płatności PayPass upowszechniany przez Mastercard pozwala płacić zbliżeniowo za transakcje także powyżej 50 złotych – wówczas konsument musi jednak podać numer PIN. Takich możliwości nie dają karty Visa, w przypadku których płacąc więcej niż 50 złotych musimy umieścić kartę w terminalu. Opisana różnica jest niezwykle istotna. Otóż oznacza, że instrumenty płatnicze Mastercard z taką funkcjonalnością nie muszą mieć kształtu plastikowej karty. Możemy nosić na przykład breloczek czy zegarek umożliwiający dokonywanie płatności przez zbliżenie. Może to być też „tylko“ naklejka. W pierwszej połowie br. Na rynku było już prawie 86 tys. takich „gadżetów“ służących do płacenia za zakupy.
Taka technologiczna zmiana budzi jeszcze niepokój wśród konsumentów i nie wszyscy są zwolennikami takich narzędzi płatniczych. Jedni konsumenci obawiają się o możliwość wykorzystania technologii zbliżeniowej do sklonowania danych z ich karty, inni zaś wyrażają zaniepokojenie związane z ewentualną utratą karty. Banki mające w ofercie karty zbliżeniowe wyjaśniają, że płatności kartą zbliżeniową są równie bezpieczne, jak każdą inną kartą płatniczą:
„Szczęśliwy znalazca” karty bezstykowej raczej nie może liczyć na wiele – zwykle przy czwartej-piątej transakcji (a czasem i wcześniej) zostanie poproszony o podanie kodu PIN.
Z danych Visa wynika, że popularność kart zbliżeniowych szybko rośnie i coraz częściej zastępują nam one gotówkę w portfelu przy transakcjach o niskiej wartości. „Realizowanie w Polsce już ponad jednej transakcji zbliżeniowej Visa na sekundę potwierdza, że polscy konsumenci szybko przekonują się do tego nowoczesnego sposobu płacenia, co dobrze rokuje zastępowaniu gotówki w segmencie płatności o niskiej wartości, gdzie do tej pory królowała ona niepodzielnie.“ – stwierdził Jakub Kiwior, dyrektor Visa Europe w Polsce.
Upowszechnienie płatności zbliżeniowych jest częścią realizowanej przez organizację Visa Europe wizji przyszłości płatności (Visa’s Future of Payments), która ma na celu tworzenie konsumentom jak najlepszych warunków dla płatności elektronicznych z użyciem dowolnego urządzenia. Visa Europe przewiduje, że w 2020 r. ponad połowa wszystkich transakcji Visa będzie dokonywana z wykorzystaniem urządzeń mobilnych.
(źródło: Open Finance, Message House, opr. własne)